Dwa Michały się spotkały i… BUM! Mamy trzy wyjątkowe pod wieloma względami okowity, które wjechały z hukiem na rynek polskich napojów wysokoprocentowych. Czekałem z recenzją, aż opadną nieco emocje po premierze trunków (nie chciałem przesadzić z entuzjazmem), ale… nie opadły 😊. No dobra, to od początku.
Wyczekiwana premiera
Miałem przyjemność być uczestnikiem znakomicie zorganizowanego, kameralnego spotkania w Podolu Wielkim, podczas którego przedstawiono aż trzy premierowe alkohole. 8 maja 2021 poznałem pierwsze (choć od razu zdradzę, że nie ostatnie) owoce współpracy uznanych marek z dwóch alkoholowych światów – piwnego i gorzelniczego. Michał Paszota (Podole Wielkie) i Michał Saks (AleBrowar) opowiedzieli o genezie i procesie tworzenia pierwszych wspólnych trunków. Przede wszystkim jednak, można było ich spróbować.
Destylaty z kultowych (podobno) w świecie browarów piw: Crazy Mike, Smoky Joe oraz Hard Bride uwiodły nie tylko uczestników spotkania. Kiedy publikuję ten tekst, kilka dni po premierze, prawdopodobnie w Podolu Wielkim prawie nie ma ich już sprzedaży detalicznej, bo po prostu rozchodzą się jak świeże bułeczki. Można ich za to szukać w sklepach specjalistycznych i restauracjach, bo tam właśnie w dużej mierze trafiły.
Degustację poprzedziło zwiedzanie gorzelni rolniczej i gorzelni rzemieślniczej, które znajdują się tu w murach tego samego budynku. Jeśli jeszcze nie wiecie, obiekt jest otwarty dla zwiedzających – możecie poczytać o tym tutaj.
Jak to się stało, że nowe trunki pojawiły się na rynku? Michał Saks odwiedził w październiku 2020 gorzelnię drugiego Michała (Paszoty) zlokalizowaną w odległości 22 km od AleBrowar. Od słowa do słowa i… nie minęły dwa miesiące a już pierwsze piwo przyjechało do gorzelni i wkrótce poddano je destylacji. Mało Wam „dwójek” w tej historii? Na pierwszy ogień poszedł podwójnie chmielony Crazy Mike. Efekt pierwszych prób z destylacją był znakomity i Panowie poszli za ciosem, od razu decydując się na dwa kolejne produkty. I tu przechodzimy do sedna.
Czym są okowity Crazy Mike, Smoky Joe oraz Hard Bride?
Wszystkie trzy są okowitami z piwa. 25 maja tego roku wchodzi w życie nowelizacja rozporządzenia UE, która tak właśnie każe nazywać destylaty spełniające odpowiednie warunki. W tym przypadku jest to m.in. konieczność użycia do produkcji destylatu z pełnowartościowego piwa, o mocy do 86%. Dodatkowo, finalny trunek, aby mógł być nazywany okowitą z piwa musi mieć minimum 38% mocy.
We wspólnym przedsięwzięciu firm AleBrowar i Podole Wielkie, to samo piwo, które możecie nabyć w butelce lub puszcze trafiło do aparatu destylacyjnego. Warto wiedzieć, że nie musi tak być. Można też uwarzyć specjalne piwo, z przeznaczeniem do destylacji i w ogóle nie oferować go w sprzedaży jako efekt pracy piwowara.
Sposób warzenia piwa i jego moc mają znaczący wpływ na wydajność rozumianą jako ilość okowity, która z niego powstaje. M.in. dlatego zabutelkowano różne ilości każdej z nich. Wszystkie rozlano do znanych już nam unikalnych butelek Podola Wielkiego o pojemności 700 ml. W ramach pierwszego rozlewu powstało 746 okowit Crazy Mike (double IPA), 469 Smoky Joe (imperial peated stout) oraz 713 Hard Bride (american barley wine). Wszystkie mają moc 42% i są rocznikowane.
Co na etykiecie?
Tu wyraźnie widać koloryt, jaki wnosi świat browarów rzemieślniczych do rzeczywistości gorzelniczej. Nowatorskie grafiki z etykiet piwa zostały przeniesione na front butelek okowit i zajmują prawie całą górną część przedniej, matowej etykiety. Znajdują się tu również nazwy piwa: Crazy Mike, Imperial Smoky Joe i Hard Bride. Dodano jeszcze rocznik, który znajduje się w prawym górnym rogu.
Dolna część etykiety zawiera logo AleBrowar i Podole Wielkie oraz dopiski, odpowiednio – okowita w stylu: double IPA (Crazy Mike), imperial peated stout (Smoky Joe) oraz american barley wine (Hard Bride).
Tylna etykieta tuż przy logotypach, zawiera tekst, którego treść poniżej.
„To musiało się wydarzyć. AleBrowar i Gorzelnię Podole Wielkie dzielą tylko 22 km a łączy coś więcej niż pomorskie sąsiedztwo. Rzemieślnicze metody produkcji i odwaga, aby odkrywać nowe. Tak powstała nasza wspólna okowita z piwa.”
Poniżej podpisy obu Michałów w odpowiednich sekcjach: Piwowar i Gorzelnik. Oprócz tego zachęta do znalezienia profili obu marek w serwisach społecznościowych, informacje o pojemności, mocy i oczywiście nazwa producenta.
Jak smakują okowity Crazy Mike, Smoky Joe i Hard Bride?
Porównywanie piw i powstałych z nich destylatów to jedno z najciekawszych i najprzyjemniejszych doświadczeń degustacyjnych, z którymi miałem do czynienia. Niektóre wrażenia aromatyczno-smakowe z piwa w destylacie są wzmocnione, inne wygaszone. Zdarza się też, że w okowicie pojawiają się nowe smaki, które w piwie nie występowały.
Okowita Crazy Mike. Destylat z mocnego (9%), intensywnie goryczkowego piwa, któremu aromatu nadaje pięć odmian chmielu. Zapach destylatu to intensywne cytrusowo-chmielowe orzeźwienie. Takie bach! Ale nie Sebastian, choć też robi silne wrażenie. Skórka grejpfruta, świeże, zielone szyszki chmielu, nieco kwiatów. W smaku delikatna goryczka, mineralność i dalej cytrusy, a także jabłka. Finisz chmielowy, jak po gazowanym piwie.
Okowita Smoky Joe. Bazą jest tu piwo uwarzone z wykorzystaniem słodu whisky, uwędzonego dymem torfowym i leżakowane z kawałkami dębowych beczek po whisky. Co ciekawe destylat w aromacie jest kawowo-czekoladowy, giną gdzieś nuty wędzonki obecne mocno w piwie. Pojawia się za to galaretka owocowa w czekoladzie, nuty korzenne, pikantność i sporo słodyczy. Ciężki trunek, który w finiszu zostawia nawet nieco słony posmak.
Okowita Hard Bride. Trunek powstał na bazie jęczmiennego piwa aż gęstego od smaku i aromatu o mocy 9,8%. W destylacie objawia się jego z jednej strony ciężki słodowy, a z drugiej kwiatowo-owocowy zapach, jest też oczywiście chmiel. W smaku sporo słodyczy, karmel, toffi, czekolada, a także dojrzałe słodkie owoce. Finisz dalej karmelowo-czekoladowy z nutami goryczki.
Jaka jest cena okowit Crazy Mike, Smoky Joe, Hard Bride?
Wszystkie butelki oferowane są przez producenta w tej samej cenie: 219 zł za butelkę 700 ml.
Możesz też nabyć je w sklepie 40procent.pl w nieco lepszej cenie.
Radość z zaskakiwania
Już sama etykieta mocno intryguje i każe wyciągnąć rękę, aby bliżej przyjrzeć się butelce. „Jak to, wódka o smaku piwa?” usłyszycie niejednokrotnie pokazując te trunki. Wtedy ze spokojem będziecie mogli powiedzieć, że okowita to nie wódka, a to co jest w butelce, to prawdziwy dobry duch (spirit) współpracy polskich piwowarów i gorzelników. Zresztą nie ma co tu za dużo opowiadać, najlepiej zaserwujcie porcję w temperaturze pokojowej, w kieliszku degustacyjnym – te produkty mówią same za siebie.
Z Crazy Mike pod pachą wzbudzicie podziw na większości imprez. Smoky Joe jako prezent zaskoczy niejednego obdarowanego. Hard Bride będzie doskonałym akompaniamentem dla dobrych potraw. Oczywiście to tylko przykłady, wszystkie okowity będą pasować do każdej z tych okazji. A jeśli zdobędziecie się na nieco więcej zaangażowania i zorganizujecie dla przyjaciół lub rodziny degustację pokazującą różne oblicza piwnych destylatów, albo jeszcze lepiej – uzupełnicie je innymi okowitami z Podola Wielkiego, zapewnicie wszystkim niezapomniany wieczór.
Więcej materiałów na blogu zw. z Podolem Wielkim:
Ziemniak 2015: coś się kończy coś się zaczyna
Owies: złoto w świecie alkoholi
Dodatkowe materiały na temat alkoholi znajdziesz także na profilach 40procent.pl na Instagramie, Facebooku i YouTube.