fbpx

[Wywiad] Od grochu do beczki – rozmowa z Arturem Królem (CEO, Grochowica Sprits)

Pogadaliśmy sobie ostatnio z twórcą oryginalnych receptur na rynku rzemieślniczego kraftu. Artur Król, założyciel, właściciel i prezes zarządu Grochowica Spirits, opowiedział mi co nieco o kulisach tworzenia alkoholi. Poniżej zapis naszej rozmowy.

Marcin: Artur, destylat z grochu? Skąd wziął się u Ciebie ten pomysł?

Artur: A wiesz, pracowałem kiedyś w dużej firmie z branży górniczej i stacjonowałem na obrzeżach wsi Grochowice na Dolnym Śląsku. Moi współpracownicy, którzy znali moje upodobania do wszelkiego rodzaju alkoholi, czasem przynosili mi lokalne domowe” trunki. Jednym z nich był bimber z grochu, który przekonał mnie, może nie tyle procesem produkcji (śmiech), ile smakiem. Postanowiłem, że kiedyś stworzę podobny, komercyjny i profesjonalny produkt tego typu.  W 2019 roku udało się to zrobić – wprowadziliśmy na rynek Grochowicę, czyli pierwszą taką okowitę z grochu.

Artur Król z butelką Grochowicy

Artur Król z butelką Grochowicy

Marcin: Grochowica,  poza oczywiście składnikami, to chyba nie jedyne powiązania z grochem, jakie mają Twoje koronne trunki?

Artur: Nie (śmiech), rzeczywiście jest ich więcej. Tak się złożyło, że sam spirytus powstaje w gorzelni w miejscowości Stare Strącze. To tam rodzi się serce trunku. Długo szukałem destylarni, która podejmie się przetwórstwa nietypowego dość dla branży surowca. Wreszcie trafiłem do Strącza, a tu, wiadomo, nazwa zobowiązuje. Rozlewanie i butelkowanie odbywa się już w Wytwórni Wódek Polanin, gdzie jest zestawiamy trunek nadając mu niebagatelną moc – 53,9%. 

Marcin: Grochowica to nie jedyny wasz trunek, co było potem?

Artur: Po Grochowicy zrobiliśmy wódki BIBA i HORST. Ta ostatnia jest mieszanką spirytusu ziemniaczanego i destylatu z grochu. Nasz kolejny produkt – Łowczy – powstaje na bazie bardzo podobnej receptury. Do niedawna jednak naszą największą dumą była okowita ze świeżego piwa. Dzięki współpracy z Browarem Książęcym w Legnicy zdecydowaliśmy się na destylację ich produktu – tak powstała Okowita z Legnickiego Pilsa. Proces produkcji przeprowadziliśmy w Podkarpackiej Destylarni Okowity, która niejednokrotnie realizowała już tego typu projekty. 

Okowita z legnickiego pilsa ma liczne walory degustacyjne

Okowita z Legnickiego Pilsa ma liczne walory degustacyjne

Marcin: Jak to? Do niedawna?

Artur: Kilka tygodni temu zadebiutowała nasza nowa Grochowica, czyli starzona. Nieco ponad rok temu zalaliśmy beczki, odpowiednio po amerykańskiej whiskey, Sherry Oloroso oraz Sherry Pedro Ximenez naszym grochowym destylatem. Wyszły z tego świetne trunki, które są bardzo dobrze odbierane na degustacjach. Edycje są bardzo limitowane, ale już przymierzamy się do kolejnych wydań. To jest naprawdę coś wyjątkowego,  nie dość, że sam destylat z niecodziennego surowca, to jeszcze leżakowany w beczce.

Artur Król, CEO Grochowica Spirits w leżakowni

Artur Król, CEO Grochowica Spirits w leżakowni

Marcin: To ciekawe, że Wasz asortyment rozwija się tak dynamicznie. Podobne zjawisko obserwuję u innych producentów destylatów rzemieślniczych. Jak oceniasz perspektywy dla tego rynku w najbliższych miesiącach

Artur: Trudno mi komentować cały obraz rynku w perspektywy jednego producenta.  Z naszego doświadczenia wynika, że zainteresowanie produktami Grochowica Spirits rośnie z roku na rok. Wolumeny wciąż nie są wysokie, ale to właśnie stanowi o wyjątkowości tego produktu. Rośnie świadomość Polaków, co do jakości produktów rzemieślniczych, nie tylko w świecie alkoholi, i to jest nasza szansa.

Starzone Grochowice

Starzone Grochowice

 

Marcin:Pomijając aspekt czysto biznesowy, co przyciąga ludzi z innych branż, takich, jak Ty, do produkcji własnych alkoholi?

Artur: Myślę, że jest to dobra inwestycja. Jeśli kupisz dzieła sztuki, Bitcoiny czy nawet nieruchomości, to mogą one szybko stracić na wartości. W warunkach gospodarczych, jakie mamy obecnie, nigdy nie wiadomo. Z alkoholem jest podobnie, z tą różnicą, że ta inwestycja, nawet jeśli straci na wartości, nie zmarnuje się (śmiech). A tak na poważniej, to też okazja, żeby pojawić się w nowej branży i stworzyć coś zupełnie nowego, od podstaw.

Marcin: Dziękuję za rozmowę.

Artur: Dzięki wielkie.

Powrót

Bądź na bieżąco!

obserwuj lub polub