Ostatnio pisałem o Jakob Haberfeld Story – wyjątkowym miejscu w Oświęcimiu, w którym odtwarza się historię i… receptury wódek. Dziś – notatka o degustacji wszystkich sześciu trunków dostępnych pod marką Jakob Haberfeld. Alkoholi próbowałem w doborowym towarzystwie podczas degustacji w warszawskim lokalu Kita Koguta, organizowanej przez Łukasza Gołębiewskiego*. Potem miałem okazję spróbować tych trunków raz jeszcze, przy okazji odwiedzin w samym muzeum.
W poprzednim odcinku, czyli krótko o historii
Przypomnę, że marka alkoholi Jakob Haberfeld nawiązuje do historii wpływowej oświęcimskiej rodziny, która w XIX i XX wieku z powodzeniem produkowała łącznie kilkaset rodzajów wódek, likierów i innych wysokoprocentowych alkoholi. II Wojna Światowa i czasy PRL to zmiana własności i częściowo – profilu działania fabryki. Po 1989 roku – przedsiębiorstwo upadło a zabudowania popadły w ruinę i zostały przeznaczone do rozbiórki. W 2007 roku teren kupił prywatny właściciel (nie związany z rodziną Haberfeldów) i zagospodarował innymi budynkami. W piwnicach nieruchomości stworzono jednak specjalną wystawę i pub, w którym można lepiej poznać historię wpływowego rodu. Nowi właściciele odtwarzają jednocześnie niektóre z historycznych wódek i likierów szukając inspiracji w dawnych recepturach. Więcej informacji o Fabryce Wódek i Likierów pod tym linkiem.
Niedawno pod marką Jakob Haberfeld wprowadzili na rynek pierwszą linię sześciu produktów, dostępnych w samym muzeum oraz kilku prestiżowych lokalach głównie w Oświęcimiu i okolicach. W ofercie producenta są dziś: Czysta (żytnia – 40% vol.), Zgoda (ziemniaczana – 50%), Piołunówka (50%), Wiśniówka (30%), Orzechówka (36%) i Miodonka (40%).
Charakterystyczne, coraz bardziej popularne ostatnio butelki zawierają 500 ml trunku. Etykieta, która okleja całą butelkę dookoła, przedstawia m.in. wizerunek Fabryki Wódek i Likierów z czasów jej świetności. Tylna część etykiety to krótka historia przedsiębiorstwa i jej założyciela w jęz. polskim i angielskim. Wódki mają certyfikat koszerności Manchester Beth Din. Znajdziecie tu także QR code, który prowadzi do strony jakobhaberfeld.pl. Syntetyczny korek daje przyjemny efekt otwieranej butelki i pozwala na komfortowe przechowywanie wódki po otwarciu. Dzięki temu można degustować trunek wielokrotnie przy różnych okazjach.
Prelekcja i degustacja
Wprowadzenie do trwającego ok 90 minut spotkania przeprowadził Marcin Susuł, współtwórca marki wódek. Kilka slajdów i anegdot o rodzinie Haberfeldów oraz przygotowanych alkoholach wprowadziły uczestników w klimat XIX i XX wieku. Potem inicjatywę przejął Łukasz Gołębiewski i poprowadził degustację.
No dobrze jak więc smakują wódki i likiery Jakob Haberfeld? Poniżej moje krótkie komentarze oraz fachowe noty degustacyjne Łukasza Gołębiewskiego cytowane z tekstu „Jakob Haberfeld w Kita Koguta” w serwisie spirits.com.pl.
Zgoda (żytnia, 40%).
Po raz pierwszy miałem do czynienia z wódką czystą o której można powiedzieć gęsta, ciężka. Delikatna słodycz, która pojawia się na początku prawie natychmiast złamana jest charakterystyczną dla żytniego spirytusu pikantnością.
Nota: Bardzo przyjemny i wyraźnie żytni aromat – mąka gruboziarnista, pieprz, ziele angielskie. W ustach lekka, mineralna, delikatnie mleczna, przechodzi w finiszu w kierunku ziołowym – koper.
Czysta (ziemniaczana, 50%).
Tu również element zaskoczenia. Wódki, ziemniaczane, które dotąd degustowałem były bardzo łagodne, kremowe, zdecydowanie mniej pikantne niż te produkowane z popularnych spirytusów zbożowych. Tu dało się wyczuć łagodność na początku, ale potem były dość pikantne.
Nota: Nuta korzenna – gałka muszkatołowa, lekko wanilia, krochmal, pieczone ziemniaki, mineralność, ziemistość. W smaku wyrazista, cierpka, wytrawna, z nutami chrzanu, pieprzu i kardamonu, w finiszu nawet jałowca.
Po wódkach czystych przyszedł czas na smakowe. Tu ważny komentarz. Raczej jesteśmy przyzwyczajeni do bardzo gęstych i bardzo słodkich trunków np. marek Soplica czy Lubelska. Jakob Haberfeld to inna jakość. Te alkohole są półwytrawne. Dzięki wysokiej jakości spirytusu i relatywnie niewielkiej zawartości cukru (prawdziwego a nie np. glukozy, którą często wykorzystuje się w przemsłowej produkcji wódek smakowych) można lepiej cieszyć się danym smakiem.
Miodonka (40%).
Miód na moje serce. Miodowa ale nie za słodka, nie jest również gęsta. Aromat i smak miodu wydają se bardzo naturalne. Wódka na bazie miodu wielokwiatowego.
Nota: Aromat dość lekki miodowy, lekka nuta propolisu, krupniku, do tego zaskakująca nuta chrzanu. Smak bardzo lekki, brakuje nieco gęstości. Finisz słodki i miodowy, deserowy.
Orzechówka (36%).
Zapach i smak orzechów ale taki nietypowy, świeży. Kiedy próbowałem drugi raz odwiedzając Jakob Haberfeld Story, obaj wyczuliśmy skórkę pomarańczy, czy owoce kandyzowane.
Nota: Zapach gorzkich młodych zielonych orzechów, syrop piniowy. W ustach gęsty, także jest dużo orzechów włoskich i orzeszków piniowych, lekka nuta trawiasta, wrzosowa, cukier. Smak gorzko-słodki, wyraźnie orzechy i nieco miodu, ale też trochę goryczki piołunu.
Wiśniówka (30%).
Lekko zaskakująca. Mało słodka. Smak pestek, ale nie dominujący. Osobiście nie jestem fanem wiśniówek. Mnie w tej nieco brakowało mocy.
Nota: W aromacie dużo wiśni, lekko pestka. Smak słodki, wiśniowy, soczysty z lekką nutą pestki. W finiszu syrop wiśniowy.
Piołunówka (50%).
Ta wódka zrobiła na mnie naprawdę PIOŁUNUJĄCE wrażenie. Ziołowa, ale nie tak intensywnie jak Becherovka. Gęsta, ale nie tak jak Jägermeister. Do tego 50% mocy. Gdybym miał najbardziej polecić tylko jedną ze smakowych Haberfelda to zdecydowanie tą.
Nota: Bardzo przyjemny, słodki zapach, czuć tu bardziej tatarak niż piołun, przyprawy korzenne, zwłaszcza gałka muszkatołowa, słodycz syropu z czarnego bzu, kumkwata, liczi, miętę i anyż. W smaku słodko-gorzka w stylu dawnych likierów żołądkowych, czuć: piołun, chininę, ale też imbir czy gałkę muszkatołową, a w finiszu gorycz.
Na koniec. Jeśli kiedykolwiek będziecie w Oświęcimiu lub okolicach, lub też mieszkacie niedaleko – musicie koniecznie wybrać się do Jakob Haberfeld Story. W ciągu godziny poznacie historię Haberfeldów na własne uszy (wystawę najlepiej zwiedzać z zestawem audio) i spróbujecie przednich, dostępnych tu wódek i likierów. Na pewno jakieś kupicie. W mojej kolekcji jest już Zgoda i Piołunówka.
>> Wybrane alkohole Jakob Haberfeld możesz zamówić w sklepie online 40procent.pl. <<
Jeśli lubisz teksty o degustacjach przeczytaj jeszcze o degustacji wódek Wokulski , Jak smakuje Miler Spirits, czyli kto klika dzika
albo Degustacja w Muzeum Polskiej Wódki.
Podłącz się na na Instagramie i/lub Facebooku aby być na bieżąco.
* Łukasz Gołębiewski – Prowadzi największy w Polsce serwis poświęcony mocnym alkoholom Spirits.com.pl. W 2014 roku opublikował monografię pt. Wódka, prezentującą historię trunku i najważniejsze światowe marki. Redaktor naczelny i wydawca dwumiesięcznika o napojach wysokoprocentowych „Aqua Vitae”. Cyklicznie organizuje degustacje alkoholi w warszawskim lokalu Kita Koguta.