Muzeum w lokalu z kraftowymi wódkami czy pub w muzeum? Kawał historii umieszczony w nowoczesnym wnętrzu czy nowoczesne wnętrze wypełnione historią? Chcesz dowiedzieć się czym jest Muzeum Wódki Jakob Haberfeld Story w Oświęcimiu? Zastanawiasz się jakich trunków można tu spróbować? Zapraszam do lektury pierwszego z dwóch tekstów o tym miejscu i związanych z nim alkoholi.
Gdzie znajduje się Muzeum?
Przemierzasz jedną z oświęcimskich ulic. Dokładnie, ulicę Dąbrowskiego, od zachodu. Mijasz szczelnie zabudowaną pierzeję budynków. Bank, hotel, instytut zdrowia. Wreszcie, widzisz szyld z napisem Jakob Haberfeld Story. Wchodzisz do środka. Przechodzisz obok kilku beczek po leżakowanym alkoholu. Na ścianie ekspozycja prezentującą 5 różnych butelek wódki. Idziesz schodami w dół a tam… Pełne zaskoczenie. Zupełnie nietypowo zaaranżowania powierzchnia. Niecodzienna fuzja nowoczesnej architektury, rzemieślniczych alkoholi i muzealnych eksponatów. Wszystko to zmaterializowane w piwnicy czterokondygnacyjnego budynku.
Nietypowe połączenia
Na niewielkiej przestrzeni – ok 200 metrów kwadratowych znajdziesz bar, kilkanaście stolików i historyczną ekspozycję. Do zwiedzania zakłada się na głowę zestaw audio (19 zł/os.). Słuchając lektora mijasz antyramy i tablice wiszące na jednej ze ścian oraz gabloty z eksponatami (butelki, etykiety, akcesoria z XIX i XX w. etc.) stojące przy drugiej. Tuż obok znajduje się specjalnie wydzielona przestrzeń szkoleniowo- multimedialna i… palarnia cygar.
Poza prezentacją eksponatów robi się tu wódkę. Przednią. No dobrze, fizycznie nie produkuje się tu alkoholu jak to było wiek i dwa temu. Za to można w tym miejscu spróbować kilku trunków, które na podstawie zrębów historycznych receptur próbują odtworzyć aktualni właściciele.
Pierwszy właściciel-założyciel, Jakub Haberfeld, pewnie byłby zaskoczony. Kiedy w 1804 roku uruchamiał Parową Fabrykę Wódek i Likierów w Oświęcimiu raczej nie przypuszczał, że w 2019 będzie tu poświęcona jego nazwisku wystawa. Prężnie działająca firma przez dziesiątki lat produkowała zyskujące coraz większe uznanie napoje alkoholowe. Mimo nie największej skali (w szczycie zatrudniała niespełna 30 osób), przedsiębiorcy udało się zdobywać nagrody i medale, także na zagranicznych wystawach.
Losy Haberfeldów
Jedna z nich odbywała się w Nowym Jorku, w sierpniu 1939 roku. Wtedy przedsiębiorstwem zarządzali już spadkobiercy Jakuba – Alfons Haberfeld i jego żona Felicja. Oboje brali udział w wydarzeniu reprezentując polskie stoisko. Kiedy wracali statkiem do Polski, wybuchła wojna a pasażerowie zostali skierowani do Szkocji. Trwające latami działania zbrojne uniemożliwiły Haberfeldom powrót do domu i fabryki. W czasie okupacji na ziemiach Polskich zginęła ich córka Franciszka Henryka. Wreszcie wrócili do Stanów Zjednoczonych, gdzie mieszkali do śmierci. Oboje zmarli w Los Angeles, Alfons w 1970 a Felicja w 2010 roku.
W czasie okupacji fabryką rządzili Niemcy. Dalej produkowano tu alkohol, tyle że na mniejszą skalę. Po wojnie, przedsiębiorstwo zostało przejęte przez Państwo. Nazywało się m.in.: „Oświęcimskie Zakłady Przemysłu Terenowego. Przedsiębiorstwo Państwowe. Wytwórnia Wód Gazowanych”; czy „Wytwórnia Napojów Bezalkoholowych i Rozlewnia Piwa w Oświęcimiu”. Zmiany ustrojowe w Polsce nie były korzystne dla Fabryki. W latach 90tych XX wieku rozlewnie podano w stan upadłości a mienie rozgrabiono. Ciekawostką jest fakt, że w 1992 roku znaleziono zamurowaną piwnicę, w której znajdowało się kilka tysięcy butelek przygotowanych do produkcji. W tej właśnie piwnicy dziś mieści się muzeum.
Nowa era
W 2003 roku, w niszczejącym budynku zawaliła się ściana i obiekt został przeznaczony do rozbiórki. Cztery lata później teren zakupiła pracownia Susuł & Strama Architekci i postanowiła na nowo zagospodarować ten teren. Zrealizowana koncepcja architektoniczna uwzględniła apartamentowiec, hotel i budynki biurowe. Jako upamiętnienie historii i swego rodzaju dziedzictwo rodziny Haberfeldów, piwnice budynku zamieniono na muzeum i pub.
Przedsmak degustacji
Wyjątkowość miejsca potęgują oferowane tu alkohole. Właściciele muzeum postanowili odtworzyć niektóre z produkowanych przez Haberfeldów wódek i likierów oraz wprowadzić własne. Pod marką Jakob Haberfeld dziś dostępne są następujące trunki: Czysta (ziemniaczana, 50%), Zgoda (żytnia, 40%), Miodonka (40%), Wiśniówka (30%), Piołunówka (50%), Orzechówka (36%). Alkohole dostępne są w przystępnych cenach 59 bądź 69 PLN za 0,5L trunku.
Doskonałym zakończeniem zwiedzania jest więc degustacja. Historia Haberfeldów i imponująca kolekcja butelek idealnie wprowadzają do spróbowania oferowanych tu trunków.
Jak smakują? O tym w następnej notatce. Tak się złożyło, że wódek miałem okazję spróbować dwukrotnie. Podczas degustacji w warszawskim lokalu Kita Koguta oraz w samym muzeum w Oświęcimiu. Na razie napisze tylko, że warto :). Szczegóły niebawem.
>> Wybrane alkohole Jakob Haberfeld możesz zamówić w sklepie online 40procent.pl. <<
Więcej zdjęć i relacji na profilach na Instagramie i/lub Facebooku . Warto się podłączyć, żeby być na bieżąco.