fbpx

Podkarpacka Destylarnia Okowity: Gin Bieszczadu – dla odmiany

Podkarpacka Destylarnia Okowity (PDO), słynąca przede wszystkim z własnych okowit i nalewek, stworzyła także własny gin. Inspiracją było jedno ze zleceń kontraktowych (mówimy o takich wówczas, gdy inna firma zleca destylarni produkcję trunku i potem wprowadza go na rynek pod własną marką), realizowanych w tutejszej gorzelni. “Dlaczego nie zrobić własnego ginu?” – mógł pomyśleć podczas destylacji Grzegorz Pińczuk (właściciel i Mistrz Gorzelnictwa) i kilka tygodni później mieliśmy już na rynku nowy destylat z jałowcem. Poznajcie bliżej Gin Bieszczadu.

Podkarpacka Destylarnia Okowity zaskoczyła własnym ginem

Podkarpacka Destylarnia Okowity zaskoczyła własnym ginem

Czym jest Gin Bieszczadu?

To pierwszy gin wprowadzony na rynek pod marką Podkarpackiej Destylarni Okowity. PDO znana jest przede wszystkim z okowit i nalewek (jest jeszcze Bieszczadzki Drwal, o którym wkrótce). Roztwór wodny alkoholu etylowego pochodzenia rolniczego (albo inaczej – spirytus rozcieńczony z wodą) poddawany jest destylacji w taki sposób, że opary alkoholowe przechodzą przez umieszczony w aparaturze specjalny “koszyk”. Znajduje się w nim specjalnie dobrana mieszanka składników, która decyduje o finalnym zapachu i smaku ginu. Wśród nich musi być oczywiście jałowiec, a skoro gin jest bieszczadzki, to oczywiście pozyskany lokalnie. Oprócz tego mamy tu ziarna kolendry, kardamon i 14 innych surowców. Opary alkoholowe przenikając przez taką mieszaninę składników pozyskują z niej zapach i smak, które wyczuwamy potem w kieliszku do degustacji, czy koktajlu. Trunek zestawiono z mocą 43% i rozlano do charakterystycznych dla PDO butelek o pojemności 500 ml.

Gin Bieszczadu to wyrazisty trunek prosto z woj. podkarpackiego

Gin Bieszczadu to wyrazisty trunek prosto z woj. podkarpackiego

Co na etykiecie?

Tradycyjna etykieta przedstawia na froncie logo Podkarpackiej Destylarni Okowity oraz pejzaż Bieszczadów. Znajdziemy tu też owocujące gałązki jałowca. Tylna etykieta przypomina historyczny dla PDO rok – 1880. To właśnie z końcówki XIX w. pochodzą pierwsze dokumenty potwierdzające działalność tutejszej gorzelni. Obecnie, produkcja alkoholi odbywa się wciąż w tych samych murach. Każdy z jej etapów przeprowadzany jest na terenie destylarni. Z etykiety dowiecie się też m.in., że powstające tu produkty charakteryzuje wyrazisty zapach i smak. No to próbujemy.

Produkcja ginu odbywa się w jednym miejscu

Produkcja ginu odbywa się w jednym miejscu

Jak smakuje Gin Bieszczadu?

Zacznijmy od zapachu. Na pierwszym planie mamy sporo przypraw, jest kardamon, ziele angielskie, słodki tymianek. Mocno wyczuwalne też nuty jałowcowe i żywiczne, jest też pomarańcza, taka z grzańca. W smaku charakterny, dość pikantny, mineralny. Mamy tu sporo pieprzu czarnego, pieprzu cayenne, kolendrę, jałowiec – jest słodycz i sporo goryczki. W długim, rozgrzewającym finiszu jest sporo żywicy, mięta i tymianek. Trunek dość nietypowy, jak na gin. Warty spróbowania, nie tylko dla entuzjastów destylatów z jałowca. Intrygujący również dla fanów innych alkoholi wysokoprocentowych.

Gin Bieszczadu to przede wszystkim nuty przypraw i ziół

Gin Bieszczadu to przede wszystkim nuty przypraw i ziół

Gdzie kupić Gin Bieszczadu?

Gin Bieszczadu najłatwiej Wam będzie znaleźć w sklepach i restauracjach województwa podkarpackiego, zwłaszcza w miejscowościach turystycznych. Trunek dostępny jest również w punkcie sprzedaży zlokalizowanym bezpośrednio w gorzelni w miejscowości Długie, niedaleko Sanoka. Wybrane alkohole Podkarpackiej destylarni Okowity znajdziecie też w sklepie online 40procent.pl

Dla odmiany

Wielu sympatyków ginu ma już swoje przyzwyczajenia. Warto jednak od czasu do czasu, spróbować czegoś nowego. Spośród kilkunastu polskich, rzemieślniczych ginów, których udało mi się spróbować, ten należy do najbardziej wyrazistych, najbardziej charakterystycznych. Może dlatego, że wyczułem tu stosunkowo niewiele rześkich nut cytrusowych. Raczej jest to trunek cięższy, w którym na pierwszym planie są przyprawy i zioła. Próbowałem go wyłącznie w degustacji solo, jak wiecie, niezmiernie rzadko korzystam z koktajli. Dobrze sięgnąć po niego przy okazji wycieczki w Bieszczady lub zabrać stamtąd na pamiątkę. 

Inne teksty na temat Podkarpackiej Destylarni Okowity i jej produktów:

Podkarpacka Destylarnia Okowity: okowita z gruszek

6 rzeczy, które warto wiedzieć o Podkarpackiej Destylarni Okowity

Podkarpacka Destylarnia Okowity: nalewka pigwowcowa

Podkarpacka Destylarnia Okowity: okowita z jabłek

Podkarpacka Destylarnia Okowity: wywiad z Grzegorzem Pińczukiem

Podkarpacka Destylarnia Okowity: okowita ze śliwek

Podkarpacka Destylarnia Okowity: okowita z ziemniaków

Podkarpacka Destylarnia Okowity: poznaj produkty gorzelniczego kraftu

Powrót

Bądź na bieżąco!

obserwuj lub polub